czwartek, 30 maja 2013

Brakuje mi go każdego dnia. Mieliśmy być razem na zawsze. Ale ja byłam naiwna. Kochałam go. Kocham. Zawsze zastanawiam się co by było gdybym się nie urwała wtedy z imprezy. Gdybym go nigdy nie spotkała.
Często w myślach odtwarzam te dni w których byliśmy razem szczęśliwi.

Słońce dawało się we znaki. Właśnie się opalałam kiedy poczułam zimną i mokrą ciecz na mojej skurze.
- Aaaaa! - zaczełam krzyczeć. - Justin już nie żyjesz - krzyknęłam do niego.
On zaczą biegać po całym ogrodzie a ja za nim. Wreszcie go dopadłam. Staliśmy przy basenie. Zaczęłam do niego  podchodzić. Przygryzłam lekko dolną wargę. Myślał że chcę go pocałować bo złożył usta w dziubek a ja skorzystałam z tej chwili i wrzuciłam go do basenu.


- Rosie nie żyjesz! 
- Ale czemu . ? - udawałam że nie wiem o co mu chodzi.
- Podejdź bliżej to ci powiem - wiedziałam że chce mnie wciągnąć za sobą do basenu. Ominęłam szybko basen i pobiegłam do naszej sypialni. Nie wiem czy za mną biegł ale po chwili usłyszałam kroki i kapanie wody. Schowałam się szybko do szafy ( xD ). 
- I tak cię znajdę - powiedział głośno. Ktoś ( a raczej Justin ) otworzył szafe. Złapał mnie za rękę i wyciągną z szafy i zaczął mnie łaskotać po brzychu.
- Prosze przestań wiesz, że tego nie lubię. - darłam się na niego i jednocześnie śmiałam. 
- A co będe z tego miał . ?
- Słodkiego całuska . ? - zapytałam 
- Taka odpowiedź mi pasuje.
Przestał mnie łaskotać i zaczą się sie powoli zbliżać do moich ust. Już po chwili toneliśmy w namiętnym pocałunku.

Pamiętam jeszcze ten dzień w którym mój świat legł w gruzach.

Byłam w sypialni szykując się na spotkanie z moim przyszłym mężem. Tak. oświadczył mi się kilka tygodni temu. Byłam wtedy najszczęśliwszą osobą na ziemi. Byłam ubrana w : 





Czekałam aż przyjedzie i się doczekałam. Pojechaliśmy do eleganckiej restauracji. Gdy tylko zajeliśmy swoje miejsca, kelner przyniósł nam karty dań. Wybraliśmy danie na które mamy ochotę i czekaliśmy aż nam je podadzą.
- Kochasz mnie . ? - zapytał nagle
- Kocham cię jak nikogo innego. Jesteś dla mnie najważniejszy. Czemu pytasz . ?
- Chciałem usłyszeć twój śliczny głos. - zarumieniłam się i już nic nie odpowiedziałam. Kelner przyniósł nam nasze dania i życzył smacznego. Po spożyciu naszej romantycznej kolacji pojechaliśmy do naszego mieszkania. Gdy tylko przekroczyliśmy jego próg zaczeliśmy się całować. Skierowaliśmy się w stronę naszej sypialni i położyliśmy się na łóżku nie przestając się całować. Justin zaczą powili zdejmować mi bluzkę a ja mu jego. Gdy jużbyliśmy tak jak nas Pan Bóg stworzył zapytał :
- Na pewno tego chcesz . ? - pokiwałam mu na tak.
Przeżyliśmy ze sobą upojną noc. 
Kiedy się obudziłam chciałam się przytulić do Justina ale jego strona łóżka była zimna. Nie było go. Wstałam i zeszłam na dół lecz tam tez go nie było. Przeszłam do salonu a na stole była kartka z moim imieniem. Zaczełam ją czytać

" Droga Rosie !
Kocham cię najmocniej na świecie ale nie mogę z tobą być. To nie twoja wina. Wiem że teraz wyrządziłem ci straszną krzywdę ale tak musiało się stać. Przepraszam. 
I Will Always Love You.
Twój Justin <33 "

Tą kartkę mam nadal przy sobie. Ostatnia rzecz jak mi po nim została. Dalej nie wiem dlaczego to zrobił. Dlaczego tak nagle znikną . ? Nikt nie odpowie mi na te pytanie. Ale ja nadal go kocham. I nigdy nie przestanę.

Let us hurry to love peoplethat we have for that special feeling because you never know when the fate of our answers.

**********************************************
Osobiście uważam że jest słabe. Może wam się spodoba. Jeśli tak napisz to w komentarzu ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz